Ważne

Profesor Józef Paczoski i 90-lecie walki o niepodległość Puszczy Białowieskiej

Puszcza Białowieska. Fot. Karol Zub

(pierwotna, krótsza wersja tekstu została opublikowana w miesięczniku „Dzikie Życie”, w wydaniu październikowym 2018) [1]

„Każde naruszenie solidarności i przyjaźni obywatelskiej powoduje szkody ekologiczne”

Benedykt XVI, Caritas in veritate

„Błędne byłoby jednak myślenie, że inne istoty żywe powinny być traktowane jako zwykłe przedmioty, podlegające arbitralnej dominacji człowieka. Kiedy proponuje się wizję przyrody wyłącznie jako przedmiotu korzyści i interesu, pociąga to za sobą również poważne konsekwencje dla społeczeństwa”

Franciszek, Laudato si

Profesora Józefa Paczoskiego, patrona mojego macierzystego Wydziału Biologii UAM, przypominam jako postać symboliczną, związaną z początkami walki o ograniczenie gospodarki leśnej na obszarach Puszczy Białowieskiej. Jest nie tylko wzorem obrońcy dziedzictwa przyrodniczego, ale także praw demokratycznych. U początków wolnej Polski opowiadał się za wartościami społecznymi i ekologicznymi, którym powinna służyć niepodległość polityczna. Dzisiejsze konflikty wartości oraz represje, które dotykają obrońców przyrody i praw demokratycznych – w Polsce, jak również w Niemczech, Stanach Zjednoczonych i bardzo wielu innych miejscach na świecie [2], są uderzającym odbiciem wydarzeń, które dotknęły Profesora w latach 1928-1931.

Stuletnia historia niepodległej Polski nie zmieniła przedmiotowego traktowania Puszczy, jako obiektu podporządkowanego interesom przemysłu tartacznego. Próbuje się propagować nienaukowe przekonanie jakoby można było „usprawniać” procesy naturalne w zbiorowiskach leśnych. Co gorsza, od zeszłego roku ze szczególną siłą przywoływany jest pseudoteologiczny pogląd, jakoby antropologia chrześcijańska [3] upoważniała leśników do głębokich ingerencji w te procesy na terenie Puszczy Białowieskiej.

Wycięte drzewa w Puszczy Białowieskiej. Fot. Kamil Bartoń

Wycięte drzewa w Puszczy Białowieskiej. Fot. Kamil Bartoń

Niestety, często zdarza się, że działania pro-ekologiczne są traktowane jako postawy antyspołeczne, a przynajmniej jako niegospodarność, co było w ostatnich latach widoczne w masowym wykorzystaniu ustawy zwanej „lex Szyszko”. Argumentacja utylitarystyczna lobbystów lasów gospodarczych oraz propagowanie archaicznie rozumianej „królewskiej godności człowieka”, powodują, że zasoby przyrody traktowane są jako w całości podległe dyspozycji człowieka. Jako przykład analogiczny do wydarzeń w Puszczy Białowieskiej może służyć konflikt o ocalenie Doliny Rospudy, który miał swoje apogeum w roku 2007. Andrzej Gwiazda, który był jednym z obrońców, opisał konfrontację z grupą mieszkańców Augustowa, którzy przyszli z krzyżami w rękach przepędzić ekologów [4]. Jak wspomina Adam Wajrak, postawom anty-ekologicznym sprzyjały wtedy wszystkie główne siły polityczne, lansując od lewa do prawa pragmatykę wolnorynkową i próbując ingerować w sprawie obwodnicy przez Rospudę przeciwnie do żądań ekologów [5].   

Profesor Paczoski – wybitny botanik, filozof przyrody, twórca fitosocjologii

Profesor był jednym z najwybitniejszych polskich biologów z przełomu XIX/XX stulecia [6]. Pozostawił po sobie niezwykle obszerne analizy florystyczne, faunistyczne, entomologiczne, taksonomiczne i geobotaniczne. W okresie powojennym powstało kilka wyczerpujących opracowań jego aktywności naukowej i edukacyjnej. Niektóre z nich są dostępne internetowo i do nich odsyłam Czytelnika, szczególnie do tych, które sporządził niestrudzony propagator dorobku Paczoskiego – prof. Karol Latowski [7].

Paczoski, jako niezwykle uzdolniony ale niepokorny samouk, szkół nie ukończył, a renomę naukową zdobył pracując w placówkach naukowych od szczebla ogrodnika-laboranta do wykładowcy. W efekcie swoich badań, prowadzonych głównie na terenie guberni chersońskiej (1895-1923), napisał ponad 300 publikacji, w tym monografii i podręczników. W tym czasie nie tylko prowadził badania przyrody rozległych stepów czarnomorskich (Wołynia, Polesia, Besarabii i na Bałkanach) ale także był propagatorem zdobytej przez siebie wiedzy o szkodnikach upraw polowych oraz przyczynił się do objęcia ochroną terenów, które znane są obecnie jako rezerwat biosfery Askania-Nova. Jego karierę akademicką na Ukrainie przerwali bolszewicy, likwidując uczelnię, na której wykładał jako profesor zwyczajny (1918-22, Wydział Nauk Rolniczych Politechniki Chersońskiej).

640px-Przewalski's_Horse_Askania_Nova

Konie Przewalskiego w rezerwacie biosfery Askania-Nova (Ukraina). Źródło: Wikimedia Commons.

Talent Paczoskiego do pogłębionych filozoficznych rozważań owocował przełomowymi syntetycznymi opracowaniami i ważnymi hipotezami, a najbardziej frapującą z nich była koncepcja nowej dziedziny badań – fitosocjologii. W obecnie dominującym ujęciu fitosocjologii, główny akcent kładzie się na potrzebę klasyfikacji zbiorowisk roślinnych, co ma być użyteczne dla określenia celów ochrony i zarządzania środowiskiem. Statystyczne modelowanie wewnętrznej dynamiki zmian składu gatunkowego tych zbiorowisk jest przy tym wskazywane jako cel wyczerpujący zadania fitosocjologii.

Roślinne „społeczeństwa”

Należy jednak zauważyć, że hipoteza Paczoskiego – inicjatora tej dziedziny badań, zdecydowanie wykraczała poza cel opisowy. Profesor zaproponował hipotezę, która była rewolucyjna na tamte czasy i wydaje się być trudna jako program badań, nawet po 120 latach. Otóż zauważył, że zbiorowiska roślinne są kształtowane nie tylko przez podobne wymagania środowiskowe i konkurencję między osobnikami, ale także przez ich zdolności kooperacyjne. Oryginalna koncepcja prof. Paczoskiego („Życie gromadne roślin”, wydane w 1896 r., skąd pochodzą dalsze cytaty) skupiała się na dostrzeżeniu, że asocjacje roślinne „związane są pomiędzy sobą w jedną całość czynnikami natury socjalnej”. Regułą takich zbiorowisk jest wielogatunkowość oraz integralność współdziałania, „na podobieństwo organizmu”, który „wyzyskuje w najlepszy sposób twórcze siły zajmowanego terenu i nie naraża ciągłości swego bytowania”. Paczoski zauważył, że zespoły te utrwalają się jako „jednostka fitosocjalna”– fitosocjon, którego sprawność rośnie wraz z upływem czasu:

„Im dana formacja była starsza, a więc silniej wpłynęła na zmiany swego otoczenia, tym była odporniejsza i tym mniejsze można było zauważyć zmiany pod względem składających ją gatunków roślin i ilości osobników”.

Paczoski poddał pod dyskusję porównanie „szczebli rozwoju” społeczeństw zwierzęcych (w tym ludzkich) i roślinnych. Zwrócił uwagę na kryterium zaawansowania rozwojowego obu rodzajów formacji grupowych, jakim jest wykształcenie podziału pracy, który „nadaje im znacznie większą siłę odporną”.

W takiej perspektywie Paczoski formułuje swoją najdalej idącą koncepcję fitosocjologiczną, do dziś nie podjętą z należytym uznaniem. Otóż zdolność roślin do tworzenia wielogatunkowych ugrupowań, o nieporównanie większej trwałości niż zwierzęcych, uzmysłowiła mu, że poziom organizacji społeczności roślinnych „jest niewątpliwie wyższy od znacznej liczby społeczeństw zwierzęcych”.

Hipoteza wielogatunkowej kooperacji, umożliwiającej funkcjonowanie zbiorowisk roślinnych „na podobieństwo organizmu”, była przedmiotem debat przez dziesięciolecia [8]. Jedną z głównych przyczyn, dla których ją zarzucono, był niedostatek rozpoznanych mechanizmów, którym można by było przypisać rolę czynnika integrującego takie „superorganizmy”. Dlatego też sukcesy odnosiły szkoły statystyczne oparte na założeniu dominującej roli efektów losowych: wewnętrznej konkurencji i ograniczeń środowiskowych. Niestety, modele, próbujące tłumaczyć dynamikę zależności między organizmami w strukturze ekosystemów, budowane były głównie na stosunkowo łatwo obserwowalnych relacjach zwierzęcych. W mojej opinii, taka zoocentryczna, cudzożywna perspektywa ignoruje kilka fundamentalnych różnic, będących przymiotami roślin, które zmniejszają w ich świecie znaczenie konkurencji.

Przede wszystkim rośliny nie są, w takim stopniu jak zwierzęta, ograniczone w dostępie do źródeł energii, gdyż czerpią ją bezpośrednio ze Słońca. Skalę tej różnicy uświadamiają oszacowania biomasy, jaką potrafiły wytworzyć rośliny w stosunku do innych grup taksonomicznych. W najnowszym zestawieniu stosunek globalnej biomasy roślinnej i zwierzęcej ma się jak 450:2 (wyrażone jako gigatony węgla w masie ciała) [9].

Po drugie, specyfika roślin w tworzeniu symbioz z udziałem mikroorganizmów w zdecydowany sposób przewyższa symbiozy zwierzęce, pod względem skutków dla bioróżnorodności środowiska, które zasiedlają. Centralną rolę w tworzeniu relacji z innymi roślinami pełni ich unikalna zdolność do zawiązywania kooperacji z grzybami mikoryzowymi oraz z ogromną liczbą gatunków mikroorganizmów glebowych.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Monotropastrum humile – cudzożywna roślina, niezdolna do fotosyntezy; substancje odżywcze pobiera od grzybów, z którymi tworzy mikoryzę. Fot. Daiju Azuma; źródło: https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=797394

Po trzecie, co wynika z powyższych uwag i co chciałbym wskazać jako poszukiwany „czynnik integrujący”, to wyjątkowa skuteczność roślin w tworzeniu międzyosobniczych i międzygatunkowych połączeń o strukturze sieciowej [10]. Coraz bardziej zdajemy sobie sprawę z tego, że struktura układów biologicznych oparta jest na dynamicznych, wielokierunkowych związkach sieciowych, więc nie musi w niej dominować zasada konkurencji. Dzięki najnowszym technologiom badawczym środowisko glebowe ujawnia horyzontalną sieć sygnalizacji i redystrybucji zasobów, której obszarem jest niezwykle rozbudowana strefa korzeniowa. W tej przestrzeni rośliny łączą się między sobą, a także z sieciami grzybów mikoryzowych i lokalnymi społecznościami mikroorganizmów. Myślę, że prof. Paczoski przeczuwał istnienie takich roślinnych sieci połączeń, formułując hipotezę „uspołecznienia” roślin. Wierzę również, że ten „podziemny” kierunek badań może być wielką inspiracją do zmiany zasad tworzenia ekosystemów rolniczych, jak i skali ingerencji człowieka w ekosystemy leśne.

640px-Roots_of_big_old_tree

Częściowo odsłonięty system korzeniowy buka. Fot. Paolo Neo, źródło: https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=24901586

Botanik niepokorny i profesor wyklęty

W bieżącym roku wspominamy 90-lecie konfliktu między profesorem Paczoskim a decydentami Lasów Państwowych, którzy w latach 20. kontynuowali eksploatację Puszczy Białowieskiej, rozpoczętą przez Niemców w czasach I wojny światowej. Można śmiało powiedzieć, że prof. Paczoski był botanikiem niepokornym, który nie bał się walczyć o niepodległą przyszłość Puszczy Białowieskiej. Aby ukazać format postaci profesora, konieczne jest przypomnienie arogancji i przemocy, zastosowanej wobec niego przez sanacyjną władzę, która w 1926 r. rozpoczęła przy pomocy dyktatury „uzdrawianie” życia społecznego w Polsce.

W latach 1924-1929 zasoby leśne Puszczy Białowieskiej, niemiłosiernie eksploatowała angielska spółka „The Century European Timber Corporation” [11], w której zarządzie zasiadało dwóch rosyjskich książąt. Zgodnie z koncesją wydaną przez rząd II RP, Puszcza miała być lasem gospodarczym, przeznaczonym do szybkiego rabunku dla osiągnięcia gigantycznego zysku. Był to przekręt finansowy, niespotykany na ówczesną skalę europejską, który odbił się zarówno ogromną stratą finansową na budżecie Polski, jak i zniszczeniem wielkich obszarów Puszczy. Kładzie się on cieniem na początkach II RP i ówczesnym rządzie, który wobec zasobów przyrodniczych własnego kraju objawił mentalność kolonialną. O tej ciemnej karcie pisał niedawno obecny szef LP – Andrzej Konieczny [12]. To właśnie na te „liczne ślady działań gospodarczych” powołują się obecnie decydenci i PR-owcy Ministerstwa Środowiska i Lasów Państwowych, rozpowszechniając argumentację „pragmatyczną”, że Puszcza Białowieska nie różni się istotnie od lasów gospodarczych, gdyż zarządzana była przez kolejne pokolenia interesariuszy biznesu drzewnego [13].

Eksploatacja trwa od początku I wojny światowej, natomiast opublikowana przez nową dyrekcję LP (styczeń 2018 r.) broszura propagandowa nosi tytuł „Niech żyje Puszcza. 100 lat pod opieką leśników” [14]. Broszura rozgłasza, jakoby funkcjonariusze LP „ratowali puszczę” przed firmą „Century”. Nie wspomina jednak, że to właśnie Dyrekcja LP, jako właściciel tartaków, intensywnie kooperowała z tą spółką, a polska administracja lasów wycięła w okresie międzywojennym dwa razy więcej drewna [15]. Obie instytucje wyzyskiwały przy tym w okrutny sposób robotników tartacznych i leśnych, płacąc im głodowe pensje. Jak podaje „Encyklopedia Hajnówki” [16], jeszcze w 1931 r. rodziny robotnicze zamieszkiwały ziemianki, z których zresztą były wypędzane, gdy znajdowano je na terenach państwowych. Wyzysk doprowadził w latach 1928-1932 do wielu strajków przeciw Dyrekcji LP, z których największe gromadziły ponad tysiąc robotników. Były to jedne z największych w czasach II RP protestów robotniczych, które spowodowały utrwalenie się określenia „Czerwona Hajnówka”.

paczoski slajdy

Źródło slajdów: materiały dydaktyczne Autora.

W takiej rzeczywistości, na niewielkim skrawku Puszczy, w Nadleśnictwie Rezerwat, profesor Paczoski, jako jeden z prekursorów, podjął działania w kierunku utworzenia pierwszego polskiego parku narodowego. Jako kierownik naukowy mini-rezerwatu (1923-1928) pozostawał w ciągłym konflikcie z dyrektorami LP, którzy torpedowali zabiegi ochronne wobec szkód przyrodniczych, które czynił koncern „Century”. Pretekstem dla urzędników LP do usunięcia niewygodnego nadleśniczego był jego opór przed wywózką z rezerwatu świerków powalonych wichurą w 1928 r. Paczoski protestował też przeciw brakowi statusu parku narodowego, którego zresztą nie doczekał na swoim stanowisku, bo park narodowy utworzono dopiero w 1932 r.

„Dnia 31 lipca 1928 r., po pięciu latach na stanowisku nadleśniczego w Nadleśnictwie Rezerwat prof. Józef Paczoski zostaje usunięty z pracy bez wypowiedzenia, przez nowego dyrektora Lasów Państwowych w Białowieży – Antoniego Syma. Pretekstem był raport z lustracji inspektora Lasów Państwowych Leona Biehlera stwierdzający, że w rezerwatach panuje kornik (!) i że dalsze ich istnienie wywoła przyrodniczą katastrofę. W roku 1929 do Białowieży przybyła kolejna komisja uczonych i stwierdziła, że protokół z lustracji inspektora Lasów Państwowych był oszczerstwem” [17].

W tym czasie Józef Paczoski zdążył zebrać materiały do monumentalnego dzieła „Lasy Białowieży”, otrzymać tytuł profesorski od władz RP (1925), doktorat honoris causa Uniwersytetu Poznańskiego (1926) oraz godność członka honorowego Polskiego Towarzystwa Botanicznego (1930). Specjalnie dla niego utworzono Katedrę Systematyki i Geografii Roślin oraz Zakład Botaniki Systematycznej; obie jednostki istnieją do dzisiaj w zmodernizowanych strukturach Wydziału Biologii UAM. Niestety, profesorowi pozwolono pełnić funkcję kierownika Katedry zaledwie do roku 1931. W tym roku podpisał, wraz z innymi poznańskimi profesorami, odezwę do sanacyjnej dyktatury, znaną jako „protest brzeski”. Była to dramatyczna próba uwolnienia posłów opozycji, w tym premiera Wincentego Witosa, spod bezprawia sądowego i katorgi w twierdzy brzeskiej, gdzie byli poddawani torturom fizycznym i psychicznym [18]. Podpisanie protestu było ciężką próbą charakteru, gdyż należało się spodziewać kontrakcji strony rządowej.

kurier

Kurier Poznański, nr 59 z 23 grudnia 1930. Źródło: http://www.wbc.poznan.pl/dlibra/docmetadata?id=45216&from=publication

Działania odwetowe podjęło Ministerstwo Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego. Był to urząd o szerokich kompetencjach, właściwy również dla szkół wyższych. Działał od zarania II RP (w lutym 2018 r. minęło stulecie jego powołania). Misja kształtowania postaw kadry akademickiej, prowadzona przez instytucję o tak szlachetnej nazwie, wyraziła się w procedurze wymierzonej w 1931 r. w profesora Paczoskiego.

Ministerstwo, nie chcąc ujawniać rzeczywistego powodu, relegowało profesora ze stanowiska kierownika katedry pod pretekstem, że ten osiągnął wiek emerytalny, czyli 65 lat (!). Urzędnicy sanacyjni uznali jednocześnie, że profesor zbyt krótko pracował w akademickiej służbie dla Ojczyzny i dlatego został usunięty bez prawa do emerytury. Ministerstwo pozostawało nieprzejednane w tej decyzji aż do roku 1938. Z tego powodu w dalszych latach środki do życia próbował Paczoskiemu zapewniać prof. Adam Wodziczko, przy pomocy doraźnych umów na zlecone wykłady i ćwiczenia [19].

Panowanie czy współdziałanie z przyrodą?

Paczoski opowiadał się za wizją, w której zbiorowiska roślinne, takie jak lasy, można postrzegać jako wielogatunkowe stowarzyszenia, zintegrowane w sposób funkcjonalny. Określenie „stowarzyszenie” zakłada, że jednostki budujące te zbiorowiska nie utrzymują się w ich obrębie mocą przypadku, ale są połączone swoistymi mechanizmami integrującymi. Nie oznacza to, że ich skład gatunkowy jest niezmienny, tylko, że tworzą pomiędzy sobą podobne co do zasady „społeczne” współzależności, które utrzymują lub odtwarzają swe połączenia nawet po przejściu katastrof.

Należy zauważyć, że koncepcje Paczoskiego, zarówno w jego czasach jak i dzisiaj, pozostają kolizyjne wobec kursu działań gospodarczych, według których las traktowany jest jak plantacja. Jeżeli założeniem jest prosta wertykalna relacja między leśnikiem-plantatorem (nasadzającym pożądane gospodarczo gatunki lub dokonującym gwałtownych interwencji „oczyszczających”) a roślinami, to myśli się o nich jak o biernym obiekcie zabiegów. Przykładem alternatywnego podejścia jest pozostawianie martwego drewna w lesie [20] czy zaniechanie interwencjonizmu w sytuacjach zniszczeń katastrofalnych, by pozwolić na przejęcie inicjatywy przez wspomniane wyżej oddolne, sieciowe procesy odtworzeniowe. Spektakularne odrodzenie się Lasu Bawarskiego unaoczniło licznym turystom, że „wiatrołom i kornik są instrumentami przyrody, przy pomocy których przekształca ona niestabilny las gospodarczy w stabilny las naturalny” [21]. Badania w Puszczy Piskiej przekonują, że również polskie lasy gospodarcze dysponują niezależnym od człowieka potencjałem, wystarczającym aby w ciągu kilkunastu lat odtworzyć się, wprawdzie w zmienionym składzie, ale bez interwencji i ogromnego nakładu kosztów [22].

640px-Lusen_im_Bayerischen_Wald,_2013

Odradzający się las na zboczach Lusen w Lesie Bawarskim. Źródło: CC BY 3.0 de, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=30112037

To, że aktualni decydenci LP ignorują takie przykłady i wbrew wyrokowi Trybunału Sprawiedliwości UE obsadzają lasem gospodarczym wycięte obszary Puszczy Białowieskiej [23], świadczy o zacietrzewieniu miary fundamentalnej. W moim odczuciu, zarówno konflikt z udziałem Paczoskiego jak i ten dzisiejszy, są w rzeczywistości kolizją tradycyjnej, antropocentrycznej ideologii oświeceniowej z nowoczesnym ujęciem ekologii [24]. W tym ujęciu człowiek przyjmuje wobec reszty przyrody rolę pomocniczą i uczestniczącą, zamiast widzieć siebie jako arbitralnego władcę nad jej „zasobami sił i surowców”. Program oświeceniowy, postulujący wyzwolenie człowieka przez postęp naukowo-techniczny, ukształtował naszą cywilizację ale, niestety, wobec dóbr natury nadużyliśmy metody rabunkowego podboju. Aktualna wiedza o zagrożeniach klimatycznych i kryzysie bioróżnorodności uświadamia nam, że:

„jeśli mamy uchronić świat przed prawdziwymi problemami, konieczna jest wielka zmiana w naszym sposobie zarządzania Ziemią i istniejącym na niej życiem [25].

Władysław Polcyn


Ten artykuł można bezpłatnie przedrukować (z podaniem źródła) – prosimy tylko o wysłanie wiadomości z linkiem do przedruku na adres zofia.prokop<małpa>uj.edu.pl

Czytaj więcej:
Puszcza Białowieska
Przyroda Niepodległa


dr hab. Władysław Polcyn, prof. UAM, pracuje na Wydziale Biologii Uniwersytetu im. A. Mickiewicza w Poznaniu. Bada efektywność symbiozy roślin z mikroorganizmami ryzosfery, takimi jak ryzobia i grzyby mikoryzowe. Interesuje się kontrowersjami w koncepcjach biologicznych. Entuzjasta włóczęg górskich, leśnych i nadrzecznych, również w wersjach sportowych.

Bibliografia

[1] http://sklep.pracownia.org.pl/miesiecznik-dzikie-zycie-papier/2018/2018-pazdziernik

[2] Amazonia: https://www.newsweek.pl/swiat/druga-wojna-o-rope/jgc2jsd
Las Hambach: https://www.rp.pl/Ekologia/309179930-Walka-o-las-Hambach-Wycinka-po-niemiecku.html
Standing Rock: https://www.theguardian.com/us-news/2018/jun/22/standing-rock-jailed-activists-water-protectors ; https://en.wikipedia.org/wiki/Dakota_Access_Pipeline_protests

[3] https://www.youtube.com/watch?v=WI-xsidT_dY, https://www.facebook.com/dlapuszczy/videos/1899214887074426/

https://www.youtube.com/watch?v=WI-xsidT_dY

[4] http://dzikiezycie.pl/archiwum/2007/kwiecien-2007/obrona-rospudy-to-przyklad-odradzania-sie-spoleczenstwa-obywatelskiego-rozmowa-z-joanna-duda-gwiazda-i-andrzejem-gwiazda

[5] http://wyborcza.pl/magazyn/7,124059,21970036,adam-wajrak-w-obronie-puszczy-szyszko-i-kaczynski-plyna.html

[6] Rozważania o sieci powiązań w świecie roślin, Józef Paczoski. Klasycy nauki poznańskiej, vol. 64. Wyd. Karol Latowski, PTPN, 2012;
Józef Konrad Paczoski, Andrzej Dzięczkowski, XXIV tom Polskiego Słownika Biograficznego 1979;
Profesor Józef Paczoski – twórca fitosocjologii

[7] Homagium biologowi i filozofowi przyrody – Józefowi Paczoskiemu, Karol Latowski. Wiadomości Botaniczne 58(3/4): 162–167  https://pbsociety.org.pl/default/wp-content/uploads/2015/03/wb.2014.024_ev_s.pdf

[8] Życie i ewolucja biosfery, January Weiner, PWN

[9] https://www.vox.com/science-and-health/2018/5/29/17386112/all-life-on-earth-chart-weight-plants-animals-pnas

[10] Zaplątani w sieci (mutualistycznej), Krystyna Jędrzejewska-Szmek i Marcin Zych, Kosmos (61) 2012,  http://kosmos.icm.edu.pl/PDF/2012/517.pdf

[11] https://pl.wikipedia.org/wiki/The_Century_European_Timber_Corporation

[12] http://www.naszdziennik.pl/ekonomia-gospodarka/158163,dramat-puszczy-trwa.html

[13] https://www.facebook.com/dlapuszczy/videos/1899214887074426/

[14] https://issuu.com/lasypanstwowe/docs/niech_zyje_puszcza_ma__e

[15] http://www.forestbiology.org/articles/FB_05.pdf

[16] Encyklopedia Hajnówki, Ryszard Pater (2013) http://hajnowka.strefa.pl/encyhaj1-8[3].pdf

[17] https://puszcza-bialowieska.blogspot.com/2013/09/jak-to-byo-przed-wiekiem-czyli-kornik.html

[18] http://www.newsweek.pl/polska/brzesc-1930–ciemna-karta-rzadow-pilsudskiego,64902,1,1.html
http://dzieje.pl/aktualnosci/proces-brzeskiego

[19] Jego podręcznikiem była Przyroda, Maria Rybicka, Życie Uniwersyteckie (11) 2017 str 24-25

http://zycie.amu.edu.pl/sites/default/files/archiwum-ZU/pdf/ZU_2017_11.pdf

[20] http://awsassets.wwfpl.panda.org/downloads/drugie_zycie_drzewa_wwf.pdf

[21] https://wiadomosci.wp.pl/las-bawarski-jak-bialowieza-hodujesz-korniki-ty-swinio-6174173921347713a

[22] https://naukadlaprzyrody.pl/2018/10/11/samoczynne-odradzajacy-sie-las-gospodarczy-to-wieksza-bioroznorodnosc/

[23] Leśny bandytyzm, czyli ciąg dalszy dewastacji PuszczyRadosław Ślusarczyk, Dzikie Życie,5/287 2018 MAJ 2018

[24] Ekologiczny pakt z biosferą, jego uwarunkowania i konsekwencje, Zdzisława Piątek, Wschodni Rocznik Humanistyczny (11) 2015

[25] http://dzikiezycie.pl/archiwum/2018/kwiecien-2018/przestroga-naukowcow-z-calego-swiata-dla-ludzkosci-drugie-ostrzezenie