Ważne

Komentarz do artykułu na temat potencjalnych możliwości kolejnego zatrucia Odry

Na Wirtualna Polska ukazał się artykuł na temat potencjalnych możliwości kolejnego zatrucia Odry. Ten artykuł wymaga koniecznie zweryfikowania i sprostowania jego treści, zarówno jeśli chodzi autorów i osób cytowanych w tekście. Dlaczego chcę to wyjaśnić? Dlatego, że coraz częściej, jeszcze w tym szczególnym roku będziemy mieli do czynienia z różnymi uwagami, z każdej strony. Nie można tego zostawić bez komentarza.

1. Sam tytuł jest już błędny. Odra nie będzie znowu zatruta. Odra, była zatruta, jest ciągle zatruta i będzie zatruta. Odra jest ciągle zatruwana. O tym, że Odra jest zatruta nie świadczy liczba śniętych ryb czy mięczaków, tylko stan fizycznochemiczny, który powoduje w Odrze, na tyle silne zmiany, które skutkują nietypowymi dla rzeki objawami, czego nie widać np. w innych rzekach. Samo zasolenie tej rzeki jest już nietypowe, więc to już jest „trucizna”.

2. Cytat: „Jeśli tego lata rzeką Odrą znów spłyną tony zdechłych ryb, to absolutnie nie będzie to wina … zrzucania do rzeki słonej wody.” Absolutnie będzie. To właśnie słona woda tworzy dla Prymnesium parvum dobre warunki, „dobry klimat” do życia. Gdyby nie słona woda, nie byłoby tego glonu w Odrze, a jeśli już, to zostałby wyparty przez inne gatunki, które nie tolerują takiego zasolenia i są typowe dla wód słodkich, nie słonych.

3. Cytat: „Minister…. winowajców wskazuje: złote algi, niekorzystne prognozy pogody, zmiany klimatu”. W jaki sposób winowajcą może być przyroda? To już właśnie jest pytanie filozoficzne. Kto spowodował dobre warunki do życia tego glonu, kto spowodował dobre warunki pokarmowe dla tego glonu, kto tak przekształcił rzekę, aby te glony mogły się w takim błyskawicznym tempie rozwijać i tak szybko, w prostym kanale Odry biernie przedostawać się w dół rzeki? Odpowiedź nie jest konieczna. Absolutnie nie jestem w stanie tłumaczyć, dlaczego za winowajcę nie można uznać zmian klimatu i niekorzystnej pogody. A może jednak spróbuję. To trochę jak w „Misiu: Barei, parafrazując, można odpowiedzieć tak; „Pani Kierownik jak jest lato to musi być gorąco, takie są odwieczne prawa natury” 😉 Zakwity istnieją od dawien dawna, co roku w wielu wodach całego świata, w wielu jeziorach corocznie powodują przyduchy i śnięcia ryb. Odra nie jest tutaj wyjątkiem, ale wyjątkowe dla niej jest to, że jako zasolona, stwarza dobre warunki do życia glonu, jedynego w swoim rodzaju i nietypowego dla rzeki i na dodatek tak wielkiego zakwitu, bardzo nietypowego dla rzeki..

4. Cytat: „Nadciąga kolejna katastrofa”. Rozumiem, że chodzi o tak liczne śniecia ryb i mięczaków. Niekoniecznie tak musi być. Nawet przy niskim stanie wody i wysokiej temperaturze. Po pierwsze sporo ryb już nie ma w Odrze, po drugie to zeszłoroczne apogeum katastrofy mogło w dużym stopniu w swoisty sposób „wysycić” Odrę ze związków biogennych. Obecny, wiosenny zakwit okrzemkowy też w pewnym sensie może pomóc, bo ciągle absorbuje rozpuszczone związki biogenne, uwolnione z obumarłych zeszłym latem organizmów. Po kolejne, duża ilość rozpuszczonych związków przesuwa się w dół, wiec tego typu katastrofy, a jeśli nie, to na pewno znacznego wzrostu wszystkich związków biogennych, należy się spodziewać w jeziorze Dąbie i Zalewie Szczecińskim latem 2024, a w roku 2025 w Zatoce Pomorskiej Bałtyku. Oczywiście, to gdybanie, ale z dużym prawdopodobieństwem pewnik. Nie wiemy wszystkiego, nie wiemy jaki ładunek codziennie przedostaje się obecnie do toni wody Odry bo nie znamy masy wszystkich obumarłych organizmów, od glonów od ryb.

5. Cytat” „…szkodliwe zrzuty przemysłowe to mit, gdyż są to ścieki oczyszczone, niekiedy w niewielkim stopniu przekraczają normy…”. To nie jest mit, to absolutna prawda, na 100%. Ścieki przemysłowe są najbardziej szkodliwymi ściekami na całym świecie. To nie jest żadne odkrycie, taki jest fakt. Największa ilość ścieków jest właśnie zrzucana przez zakłady przemysłowe. Teraz uwaga, tłumaczę niezrozumienie zjawiska i jego skali. Oczyszczone ścieki przemysłowe, szczególnie według naszych norm, są w dalszym stopniu bardzo zanieczyszczone i bardzo zagrażają wodom naturalnym (sic!!!). Jeśli w niewielkim stopniu przekraczają normy, to te normy sa bardzo wysokie i w żadnym stopniu nie czynią, że ściek jest słabo zanieczyszczony, czy nie zagraża środowisku. Jak widać po Odrze, zagraża bardzo, tworzy środowisko dla bardzo intensywnego zakwitu wody. Jak można mówić, że ściek jest oczyszczony (można zrozumieć bezpieczny) skoro zasolenie cieków, do których te ścieki oczyszczone są zrzucane przekracza 12 promili? Ideą ustalania norm zanieczyszczeń jest ochrona przyrody i środowiska człowieka, nie ochrona przedsiębiorcy.

6. Cytat: „Apelujemy do samorządów, żeby we własnych politykach miejskich uwzględnić element oczyszczania ścieków”. To prawda, szczególnie jesli chodzi o małe, przestarzałe systemy oczyszczania ścieków. Jednak nie jest to główny i podstawowy problem dotyczący obecnej sytuacji Odry. Gdyby nie sól, nie byłoby tej sytuacji. Dodałbym jeszcze do tego przenawożone, głównie azotem pola uprawne znajdujące sie w zlewni Odry. To też jest bardzo istotne źródło zwiazków biogennych, do wykorzystania właśnie dla roślin, w tym glonów.

7. Cytat: „Ze złotą algą nikt na świecie sobie jeszcze nie poradził”. To niestety też prawda, jednak mozna sobie poradzić ograniczając czynniki, które do tego zakwitu się przyczyniają, a wiemy które to. Walka z jakikolwiek zakwitem w rzece, przy pomocy każdej metody, czy to chemicznej, czy fizycznej jest niemożliwa i pozbawiona sensu. Rzeka po prostu płynie, a stosowanie takich związków, np. koagulantów powinno sie odbywać w zbiorniku stojącym. Nawet nie w płytkim jeziorze, w którym woda przez falowanie bez przerwy powoduje ruch osadów. Po drugie, nie stosuje się żadnej chemii, czyli metod leczenia wód, w żadnym zbiorniku, jeśli ciągle do niego dopływa czynnik, który tą chorobę powoduje. To parafraza, słynnego powiedzenia, słynnego i wybitnego konserwatora wód naturalnych profesora Konstantego Lossowa z Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego. Według mnie wielkiego i bardzo poczciwego, zawsze uczciwego, sprawiedliwego i surowego w swoich ocenach człowieka. Powiem tak, Odra to trudny orzech do zgryzienia dla wszystkich tych i przyszłych rządów i samorządów, które też od wielu lat do takiego stanu Odry się przyczyniały.

8. Na koniec. Nie można sobie w różny sposób interpretować zjawisk przyrodniczych. Przyroda działa według jedynych prawideł, właściwych samej sobie, nie interpretacji człowieka. Działanie przyrody jest bardzo proste i logiczne, każdy skutek poprzedza najpierw przyczyna, Nigdy odwrotnie. Przyroda, a ściślej biologia to czysta matematyka, nie filozofia, a na pewno nie polityka.


Wpis ukazał się pierwotnie na facebooku tutaj. Posty z fb nie są recenzowane, stanowią swego rodzaju archiwum informacji z ulotnego środowiska mediów społecznościowych.


Prof. dr hab. inż. Robert Czerniawski. Ekolog wód płynących, hydrobiolog. Zajmujący się głównie wpływem przekształceń zlewni i koryta rzek na występowanie organizmów wodnych. Organizator cyklicznej konferencji naukowej „Funkcjonowanie i ochrona wód płynących – PotamON”.