Ważne

Budowanie mostów w agroekologii

„Dobre Żniwa – współpraca w rolnictwie ekologicznym” to coroczne seminarium dla rolników ekologicznych. 10-11 stycznia tego roku odbyła się XIX edycja spotkania w siedzibie Stowarzyszenia Ekologiczno-Kulturalnego ZIARNO w Grzybowie, współorganizowana przez Ekologiczny Uniwersytet Ludowy oraz Koalicję Żywa Ziemia, pod hasłem: „Budowanie mostów w Agroekologii”. I hasło to pięknie realizowano.

W prawdziwym „diálogo de saberes” wzięło udział prawie sto osób z kilku krajów: doświadczeni i początkujący rolnicy ekologiczni, doradcy, naukowcy, pracownicy organizacji samorządowych, przedstawiciele samorządów, Polskiej Izby Żywności Ekologicznej oraz Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi (MRiRW). Dzieliliśmy się doświadczeniami w praktyce agroekologicznej, dyskutowaliśmy przyrodnicze i strukturalne ograniczenia i możliwości oraz rozwiązania proponowane w ramach wprowadzania w kraju w życie nowej Wspólnej Polityki Rolnej (WPR). Przygotowaliśmy też i przekazaliśmy właściwemu ministrowi osiem postulatów dotyczących rozwoju rolnictwa w Polsce, poniżej jego treść:

Grzybów 10.03.2023 r.

Szanowny Pan Henryk Kowalczyk
Wiceprezes Rady Ministrów
Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi

Szanowny Panie Ministrze,
Pragniemy Panu Ministrowi przedstawić naszą opinię na temat największych przeszkód i zagrożeń w rozwoju rolnictwa ekologicznego w Polsce. Postulaty, które przedstawiamy poniżej, zostały sformułowane i przedyskutowane podczas zjazdu rolników ekologicznych w czasie dorocznego seminarium „Dobre Żniwa – współpraca w rolnictwie ekologicznym”, organizowanego przez Stowarzyszenie Ekologiczno-Kulturalne ZIARNO i Ekologiczny Uniwersytet Ludowy w Grzybowie.
Polska żywność cieszy się dobrą opinią na całym świecie. Kraj nad Wisłą w centrum Europy jest znany ze swojej długiej rolniczej tradycji. W czasie, kiedy na globalnych trybunach trwają gorączkowe dyskusje nad strategią bezpieczeństwa żywnościowego, Polska jest w centrum uwagi. Od kiedy Polska stała się wolnym demokratycznym państwem, gospodarka rolna w kraju przeszła całkowitą przemianę i liczne modernizacje. Zawdzięczamy to nieustannej inwestycji środków publicznych zarówno krajowych jak i unijnych, ale przede wszystkim ogromnemu wysiłkowi całego pokolenia rolników, którzy na swoich barkach od ponad trzech dekad niosą ten trud, by Polska nadążyła za nowoczesną Europą. Kto, jako rolnik dziś chce przetrwać i rozwijać własne gospodarstwo, musi produkować inteligentnie, dużo i dbać o jak najlepszą jakość. Pracę rolnika utrudniają: szybki wzrost cen środków produkcji, brak pracowników do pracy rolnej, embarga na żywność, powracające kataklizmy takie jak susze i powodzie oraz nowe choroby roślin i pandemie wśród zwierząt hodowlanych. Częstsze susze i powodzie są według ekspertów symptomem zmiany klimatu, natomiast choroby i pandemie wśród zwierząt zdaniem naukowców mają związek z uprzemysłowieniem rolnictwa.
Szczególną pozycję zajmuje w Polsce rolnictwo ekologiczne. Na międzynarodowych targach to rolnicy ekologiczny promują wizerunek czystego środowiska w Polsce i dobrą żywność, w czasach, kiedy zrównoważone rolnictwo i dbanie o środowisko stały się sprawami priorytetowymi.
W ciągu ostatniego dwudziestolecia rolnictwo ekologiczne dynamicznie się rozwijało. W roku 2021 liczba producentów ekologicznych wyniosła blisko 22 000, zaś powierzchnia upraw niemal 550 tysięcy hektarów. Przyznawane są duże środki, niemniej uważamy, że dalszy rozwój rolnictwa ekologicznego w Polsce jest zagrożony.

Nasze postulaty:
1. Konieczność konsultowania polityki wsparcia rolnictwa ekologicznego ze stowarzyszeniami i organizacjami rolniczymi z tego sektora. Zdarza się, że na takie konsultacje przeznacza się rażąco mało czasu: jeden czy kilka dni, co uniemożliwia beneficjentom tych programów przygotowanie swojego stanowiska. Takie konsultacje powinny trwać co najmniej miesiąc, a najlepiej kilka miesięcy, żeby objąć swym zasięgiem jak największa liczbę beneficjentów.
2. Wsparcie edukacji przyszłych rolników ekologicznych. Środki przeznaczane są na szkolenia doradców Ośrodków Doradztwa Rolniczego, co niewątpliwie jest bardzo cenne, ale nie przeznacza się pieniędzy na uczenie przyszłych rolników ekologicznych, czy np. zajmuje się od 8 lat Ekologiczny Uniwersytet Ludowy. Ekologiczny Uniwersytet Ludowy prowadzi dwuletnie kursy rolnictwa ekologicznego obejmujące 14 miesięcy praktyk w najlepszych polskich gospodarstwach ekologicznych, a wśród prowadzących zajęcia stacjonarne, oprócz doradców, są rolnicy-praktycy, naukowcy, przetwórcy i inne osoby związane z branżą.
3. Ograniczenie powstawania przemysłowych ferm (drobiu, trzody chlewnej, bydła, norek itp). Od dłuższego czasu w Polsce powstają wielkopowierzchniowe fermy. W ostatnich kilku latach obserwujemy ogromną ekspansję tych inwestycji we wschodniej Polsce. Obecnie problem zaczyna dotykać również małych gospodarstw, obok których powstają kurniki na miliony kur czy hale na tysiące świń czy krów. Jest to kwestia dobrostanu zwierząt, odoru, ale przede wszystkim poboru wody, który zakłóci stosunki wodne w wielu rejonach.
4. Reagowanie na problem tzw.”zniosów” z sąsiednich pól. Uregulowania wymaga sprawa ochrony prawnej działek rolnych (pól) użytkowanych metodami ekologicznymi przed „zniosami” środków ochrony roślin stosowanymi przez rolników na sąsiednich działkach. Wielu rolników ekologicznych staje się ofiarami chemizacji ich pól przez sąsiadów. W praktyce taki rolnik traci potrójnie: jego działka podlega decertyfikacji, produkty z tej działki może sprzedać tylko jako konwencjonalne (w najlepszym przypadku) lub towar poddany jest utylizacji, gdy firma kupująca np. w Niemczech wykryje ślady chemii w produkcie (to w najgorszym przypadku). I wreszcie rolnik ponosi uszczerbek na swoim wizerunku, bo do momentu wyjaśnienia sprawy często postrzegany jest jako kombinator. Rolnik może oczywiście dochodzić swoich praw przed sądami, ale to nie daje gwarancji wygranej. Podsumowując – ten problem wymaga rozwiązania w wyraźnych zapisach ustawowych i na poziomie rozporządzeń.
5. Ochrona Wspólnotowego Rynku przed napływem towarów z szeroko pojętego Wschodu. Polscy rolnicy ekologiczni, wykonując swoją pracę z mocy Traktatów i Rozporządzeń, biorą udział we Wspólnej Polityce Rolnej. Wiąże się to z przestrzeganiem wysokich norm/standardów przy produkcji żywności. Rolnik, produkując żywność, zobowiązany jest do ochrony środowiska naturalnego, dbania o dobrostan zwierząt, niestosowania niedozwolonych w rolnictwie nawozów i środków ochrony roślin, przestrzegania praw pracowników, jeżeli takowych zatrudnia, ponoszenia kosztów certyfikacji i wielu innych kosztów. I kiedy w końcu wyprodukuje żywność wysokiej jakości, to naturalnie chciałby ją sprzedać po godziwych cenach gwarantujących po pierwsze zwrot wysokich kosztów produkcji, a po drugie nadwyżkę pozwalającą na godne życie. Dobrze by było, gdyby cena za jego produkty pozwalała wygospodarować nadwyżkę, którą rolnik przeznaczy na inwestycje podnoszące standardy gospodarstwa. Niestety bardzo często rolnik – ale też drobny przedsiębiorca – zderza się z rzeczywistością cenową kreowaną przez import taniości zza wschodniej granicy. Na przykład dla producentów pestek dyni problemem jest napływ taniej pestki z Chin! Należałoby zadać pytanie, w jaki sposób chroniony jest nasz Wspólny Rynek? Jak wygląda polityka celna względem surowców rolniczych?
6. Zamówienia publiczne na żywność EKO/BIO. Od wielu lat słyszymy przy okazji różnych konferencji i seminariów jak w innych krajach UE dzieci w przedszkolach i szkołach korzystają z posiłków przygotowanych na bazie produktów ekologicznych. Podczas poprzedniego seminarium „Dobre Żniwa” też mieliśmy okazję oglądać prezentacje pokazujące dobre przykłady wprowadzenia produktów ekologicznych do zbiorowego żywienia. Szkoły i przedszkola to tylko początek. Mamy jeszcze wiele miejsc, gdzie ludzie powinni spożywać żywność ekologiczną, jak chociażby szpitale czy sanatoria. Kilka lat temu słyszeliśmy w ministerstwie, że pomysł wprowadzenia żywności ekologicznej do szkół nie uda się ponieważ jest za mała podaż produktów. To jest nieprawdziwe twierdzenie, ponieważ po pierwsze należy rozpocząć od pilotażu wybranych szkół w każdym województwie. Po drugie popyt napędzi produkcję i będzie możliwe rozszerzanie projektu o następne placówki. Rolnik, widząc popyt na produkty, siłą rzeczy będzie dążył w kierunku zaspokojenia popytu. Nie system dopłat, a dynamiczny rynek zwiększy liczbę gospodarstw ekologicznych. Ponadto w danym regionie powinno się jak najwięcej korzystać z produktów lokalnych, często specyficznych dla regionu.
7. Stymulowanie rozwoju drobnego przetwórstwa i handlu. O rozwoju rolnictwa decyduje możliwość zbycia surowców wyprodukowanych metodami ekologicznymi na rynek BIO a nie wymyślanie nowych płatności do hektara. Mieliśmy już w naszym kraju epokę sadów orzecha włoskiego. Były nawet głosy mówiące o tym, że będziemy potęgą orzechową w Europie. Dzisiaj po latach, kiedy to te właśnie tysiąc hektarowe plantacje orzechów powinny być w pełni owocowania, nie mamy orzechów. Chodzi też o firmy rodzinne, związane z regionem, z własnym kapitałem, związane z rynkiem BIO. Uważamy, że to właśnie takie firmy dadzą gwarancję stabilnego rozwoju branży. Wiemy, że w czasie, gdy giganci zabrali się za kreowanie biznesu BIO, mówienie o małych, rodzinnych i lokalnych producentach wydaje się co najmniej dziwne. Niemniej, widząc jak wielkie firmy rugują z rynku drobnych producentów, przetwórców i handlowców, chcemy bronić ich miejsca i wartości dla polskiej gospodarki i społeczeństwa. Myślimy także o nowych rolnikach, którzy chcą zamieszkać na wsi i rozpocząć działalność w obszarze rolnictwa ekologicznego.
8. Zapewnienie wsparcia finansowego dla małych i średnich ekologicznych producentów rolnych. Chodzi tu na przykład o wypracowanie programów obsługiwanych przez Agencję Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, które wspierają mniejszych producentów, nie tylko tych, którzy mogą sobie pozwolić na duże inwestycje (vide ostatni program ARiMR dotyczący wsparcia w obszarze nawadniania tylko dla inwestycji powyżej 100 tys. złotych). Mali i średni producenci, ze względu na większą dywersyfikację produkcji, gwarantują większe bezpieczeństwo żywnościowe i lepszą adaptację do zmiany klimatu. Dodatkowo zapewniają większą różnorodność biologiczną w krajobrazie rolniczym, a zatem poprawiają standardy w tym obszarze, co jest wymagane w związku z zobowiązaniami Polski wyrażonymi w podpisanym przez nasz Rząd Porozumieniu COP15. Jednocześnie małe i średnie gospodarstwa rolne stanowią bufor zabezpieczający polskie społeczeństwo przed bezrobociem, które być może w niedalekiej przyszłości okaże się realnym problemem dla naszego kraju.
 
Z wyrazami szacunku,
 

Notatki ze spotkania

– Dr Pavlo Ardanov z organizacji Permacuture in Ukraine przedstawił wypracowane niedawno na Ukrainie rozwiązania permakulturowe (Green Road Network, Warm Rozum Beds) oraz internetowe narzędzie do projektowania polikultury rozwijane w ramach projektu finansowanego przez Międzynarodowy Fundusz Wyszehradzki dostępne pod linkiem [1]. Szukał też partnerów dla projektów magisterskich realizowanych na kierunku „Constructive Ecology and Permaculture” na działającym od ćwierćwiecza Open International University of Human Development „Ukraine” w Kijowie.

– Dr Jan Golba, z-ca Dyrektora w Departamencie Rolnictwa Ekologicznego i Jakości Żywności w MRiRW, przedstawił perspektywę Ministerstwa i w krzyżowym ogniu pytań i wątpliwości został rozmawiając z nami do końca dnia.

– Dr Justyna Zwolińska z Koalicji Żywa Ziemia, prawniczka specjalizująca się w zagadnieniach związanych z polityką jakości i ochroną środowiska w rolnictwie, przedstawiła i realistycznie oceniła działania proponowane w ramach Planu Strategicznego dla nowej WPR.

– Andrea Ferrante z międzynarodowego ruchu społecznego drobnych rolników i producentów żywności La Via Campesina oraz twórca Schola Campesina, organizacji prowadzącej warsztaty agroekologiczne dla rolników i działaczy z całego świata, wskazywał na konieczność organizowania rolnictwa ekologicznego na poziomie regionalnym, wzmacniania stowarzyszeń producentów żywności i demokratyzacji systemu żywnościowego.

– Poznałam lepiej Dorotę i Włodka Orzechowskich, których produkty są często na naszym stole, a którzy podzielili się swoimi wieloletnimi doświadczeniami z prowadzenia ekologicznego gospodarstwa Jastrzębie Kąty, w tym hodowli ryb i kur oraz przetwórstwa.

– Do późnego wieczora zgłębialiśmy kryteria i płatności w ramach Planu Strategicznego dla nowej WPR…

– „Cierpliwość tka misterne dzieła”

– „Budowanie Mostów w Agroekologii” to projekt finansowany w ramach programu Erasmus + i wiele ciekawych rzeczy się w nim wydarzyło – filmy tutaj [2].

– Da się uprawiać bezorkowo! Rolnicy podzielili się nieocenionymi doświadczeniami i praktycznymi wskazówkami w prowadzeniu uprawy bezorkowej. Paweł Pazik z gospodarstwa ekologicznego Pazikoland. I Ernest Kaca z Eko Doliny Bugu, który całkowicie zrezygnował z pługa.

– Werner Vogt-Kraute, doradca ekologiczny i koordynator projektów w międzynarodowym stowarzyszeniu rolników Naturland, rozwiał wszelkie wątpliwości, czym jest a czym nie jest rolnictwo regeneratywne.

– Dr hab. inż. Zbigniew Karaczun, profesor w Katedrze Ochrony Środowiska i Dendrologii SGGW i współtwórca sojuszu organizacji pozarządowych Koalicja Klimatyczna, rozwiał wszelkie wątpliwości, jak rolnictwo jest odpowiedzialnym, ofiarą i potencjalnie bohaterem w walce ze zmianą klimatu.

– W dyskusji współprowadzonej przez Andrea Ferrante i Mieczysława Babalskiego, jednego z pionierów rolnictwa ekologicznego i uprawy dawnych odmian zbóż w Polsce, zgodziliśmy się, że wiedza rolników ekologicznych starszego pokolenia, szczególnie tam, gdzie przekazywana jest z pokolenia na pokolenie, to nasze dziedzictwo kulturowe i skarb, o który musimy dbać.

– Ewa, Peter, Deja, Monika, Paweł, Bernadeta, Aga, Sebastian i wszyscy organizatorzy – jesteście wspaniali! Niezwykłe spotkanie i mnóstwo inspiracji. Dzięki!

Notatkę sporządziła dr. Barbara Pietrzak – i poleca poniższe linki:

[1] https://docs.google.com/spreadsheets/d/1JzS68FWbju8po9K-e-V5-6UsUjE3YXYdynLdrWyoMFs/edit#gid=312729472

[2] https://www.youtube.com/@stowarzyszenieekologiczno-5926/videos


dr. Barbara Pietrzak – prowadzi badania i wykłada na Wydziale Biologii Uniwersytetu Warszawskiego; współzałożycielka Nauki dla Przyrody.