Szumi, trzeszczy, brzęczy, woła
W szumie płynącej rzeki czy kołysanego wiatrem zboża, w trzasku płonącego ogniska, można usłyszeć cały świat. Kiedy ten szum i trzask zaczynają brzmieć jak stare radio, to może znaczyć, że nadawca zbytnio się oddalił. Albo coś nie gra z naszym odbiornikiem.
Cyklem spotkań „Szumi, Trzeszczy, Brzęczy, Woła” wspólnie z Ogrodem Powszechnym tworzymy miejsce dialogu ludzi, dla których natura jest miejscem wypoczynku, domem, obiektem badań, rozmyślań, albo po prostu nieustającą inspiracją.
To czas na rozmowę – mieszkańców miasta z naukowcami, zarówno tymi skupiającymi się na przyrodzie, jak i tymi, których uwaga kieruje się ku człowiekowi. Czym są dla nas bagno i las? Czy potrzebują nas lub my ich? Gdzie się nasze losy spotykają?
Pierwsze spotkanie: RZEKA. 21 maja, godz. 18:00, Stół Powszechny
Przez nasze miasto przepływa Rzeka. Coraz częściej spędzamy czas nad jej brzegiem, coraz bardziej lubimy, trochę ją znamy… czy na pewno znamy? O „morzach południowych” tuż za progiem, o tym, czym była kiedyś dla mieszkańców, jak nas kształtowała kiedyś, czym jest dla nas dzisiaj i o tym, jakiej Rzeki chcemy, porozmawiamy z archeologiem i fotografem Piotrem Sadurskim oraz z hydrobiologiem z Uniwersytetu Warszawskiego dr. Andrzejem Mikulskim.
Piotr Sadurski jest historykiem – archeologiem podwodnym – i fotografem. Jeśli zobaczycie na Wiśle drewnianą płaskodenną łódź pod gaflowym żaglem sterowaną wiosłem – to u steru może być on.

Fresk z kościoła p.w. Najświętszej Marii Panny w Toruniu
„Fresk z kościoła p.w. Najświętszej Marii Panny w Toruniu – w moim przekonaniu najpiękniejsze przedstawienie przestrzeni żeglugi wiślanej. Statek rzeczny z załogą, żagiel rejowy, długie wiosła – wspaniałe wypełnione detalami świadectwo kunsztu szkutniczego. Ale jest jeszcze wodny przestwór i strach – syreny, wodni ludzie i hybrydy – emanacje grzechu i zła.
To przestrzeń magiczna. Sacrum i profanum przenikały się tutaj silniej niż gdzie indziej. Aby żeglować bezpiecznie trzeba było rzekę oswoić. Fresk powstał w połowie XV w . Minęło ponad 500 lat i czy potrzeba zrozumienia, poznania Wisły jest nadal aktualna?”
Piotr Sadurski
Andrzej Mikulski jest ekologiem – hydrobiologiem – badaczem i wykładowcą na Wydziale Biologii Uniwersytetu Warszawskiego. Jest też jednym z założycieli i sterników Nauki dla Przyrody.

Na zdjęciu: plaża przy moście Kierbedzia, Wisła w Warszawie, XX-lecie międzywojenne.
„Związek zamieszkującego doliny rzeczne człowieka z rzeką był od zawsze silny i wielowymiarowy. To, co zawsze spajało te dwa byty, wiązało się niezaburzonym przepływem masy wód przez dolinę. To naturalne procesy warunkują samooczyszczanie wody (dostarczanie czystej wody i odbieranie zanieczyszczeń), obecność ryb wędrownych, systematyczne nanoszenie żyznych osadów na zalewowe łąki. Czy chcemy powrotu do harmonijnej koegzystencji z rzeką, czy priorytetem jest ujarzmienie jej i nadanie piętna wytworu cywilizacji?”
Andrzej Mikulski