Ważne

Zagrożone owady: wiemy wystarczająco dużo, by działać

Modraszek telejus na krakowskich Klinach. Fot. Joanna Kajzer-Bonk

Tekst jest streszczeniem publikacji: „Declines in insect abndance and diversity: W know enough to act now”, M. A. Forister, E. M. Pelton, S. H. Black, Conservation Scence and Practice, 2019;e80.

W czasopiśmie Conservation Science and Practice ukazała się niedawno praca poruszająca problem ginięcia owadów. Być może wielu osobom na hasło „potrzeba ochrony ginących zwierząt” jako pierwsze przyjdą na myśl nosorożce, żyrafy, pandy czy barwne ptaki. Jednak to właśnie owady, których często nie dostrzegamy obok nas albo wręcz traktujemy jak szkodniki, są najważniejszą na Ziemi grupą zwierząt wielokomórkowych. Przewyższają inne grupy zarówno pod względem liczby gatunków jak i biomasy, i pełnią w przyrodzie mnóstwo funkcji, od zapylania, poprzez bycie pokarmem innych organizmów, po udział w obiegu materii.

W ostatnich latach z różnych stron napływają doniesienia o kurczących się liczebnościach owadów. Niektóre przypadki są spektakularne i łatwe do zauważenia – populacja słynnych migrujących motyli monarchów (Danaus plexippus), zimująca wzdłuż wybrzeża Pacyfiku, zmniejszyła się od lat 80. ubiegłego wieku o ponad 99%. Inne przypadki mogą długo pozostawać niezauważone, dopóki nie zrobi się specjalistycznych badań – odłowy na wybranych chronionych obszarach w Niemczech ujawniły spadek biomasy owadów aż o 75% na przestrzeni 27 lat. Z różnych części świata napływają doniesienia o ginących chrząszczach, motylach, trzmielach i wielu innych.

Zmorszniki – chrząszcze z rodziny kózkowatych. Ich larwy rozwijają się i żerują w martwym drewnie. Fot. Karol Zub

Biorąc pod uwagę znaczenie owadów dla naszej planety, skutki ich ginięcia w dłuższej perspektywie byłyby dla nas opłakane. A jakie są przyczyny tego zjawiska? Jest ich wiele: zmiany klimatu, fragmentacja i zanik siedlisk, zanieczyszczenie środowiska ze szczególnym uwzględnieniem stosowania pestycydów i inne. Wciąż nie zawsze potrafimy wyczerpująco określić mechanizm działania poszczególnych czynników, precyzyjnie ocenić ich znaczenie w całościowym obrazie sytuacji, a także opisać wzajemne interakcje. Jednak autorzy artykułu mówią nam bardzo ważną rzecz: nie musimy wiedzieć wszystkiego, żeby zacząć działać. Badania podstawowe, poszerzające naszą wiedzę na temat czynników szkodzących owadom, powinny być rozwijane, jednak już teraz wiemy wystarczająco, aby podejmować działania mające na celu ochronę owadów i odwrócenie obserwowanych obecnie niepokojących trendów. Nie musimy znać precyzyjnego mechanizmu subletalnych efektów pestycydów na pożyteczne organizmy, żeby na podstawie już przeprowadzonych badań zdawać sobie sprawę z ich szkodliwości i postulować ograniczenie ich stosowania. Nie musimy też znać szczegółowej hierarchii czynników – od najbardziej do najmniej szkodliwych – żeby podejmować skuteczne próby ich eliminacji. Bierne czekanie na pełniejszy obraz sytuacji może sprawić, że w końcu będzie za późno, żeby działać.

Warto już teraz zacząć ratować owady, tym bardziej, że to zadanie, które daje bardzo wymierne efekty. Owady są odporną i elastyczną grupą i dobrze reagują na prawidłowo prowadzone zabiegi ochronne. W literaturze można znaleźć przykłady działań, które zakończyły się sukcesem. Oto kilka z nich.

  • W Wielkiej Brytanii odnotowano trzykrotny wzrost populacji motyla modraszka korydona (Polyommatus coridon) na przestrzeni 20 lat, co wiązane jest z działaniami ochronnymi, takimi jak promowanie przyjaznej przyrodzie gospodarki rolniczej na terenach prywatnych.
  •  W RPA program usuwania inwazyjnych gatunków roślin z terenów nadrzecznych pozytywnie wpłynął na żyjące tam ważki.
  • W USA dzięki projektowi sadzenia rodzimej roślinności oraz ograniczania stosowania pestycydów przy drogach zwiększyła się różnorodność i liczebność zapylaczy w tych siedliskach.

Autorzy artykułu nie tylko podkreślają konieczność ochrony owadów, ale dają też wskazówki, jak należy to robić na różnych poziomach. Listę otwierają zalecenia dla rządów państw, władz miast i regionów. Ich zadaniem jest stanowienie takich praw, które zapewniałyby ochronę siedlisk oraz najbardziej wrażliwych gatunków owadów, redukcję zużycia pestycydów i przeciwdziałanie destrukcyjnym skutkom zmian klimatu. Warto podkreślić, że chodzi nie tylko o zakazy i nakazy (np. zakaz użycia pestycydów w celach „estetycznych” – do ochrony roślin w parkach, ogrodach, na trawnikach), ale również o system zachęt do przyjaznego przyrodzie zarządzania prywatnymi gruntami oraz wspieranie różnego rodzaju inicjatyw i organizacji. W dalszej kolejności autorzy skupiają się na zarządzaniu obszarami rolniczymi i lasami. Wśród wskazań dla zarządzania nimi wymieniane jest odchodzenie od monokultur na rzecz większej różnorodności zapewniającej miejsce do życia dla owadów (i innych organizmów), ograniczanie zużycie środków ochrony roślin i stosowanie ich w razie potrzeby, a nie profilaktycznie, czy przeciwdziałanie degradacji gleb. Obecnie znamy różne sposoby uprawiania ziemi. Jedne są bardziej, inne mniej przyjazne przyrodzie – jeśli chcemy ochronić owady, powinniśmy wybierać te pierwsze. Kolejna część wskazań praktycznych dotyczy miejsc, gdzie przyroda powinna być priorytetem: obszarów chronionych, ale również parków czy nieużytków. Tutaj ważna jest współpraca z naukowcami, tak by zabiegi ochronne były najbardziej adekwatne do danych warunków. Warto zwracać szczególną uwagę na zachowanie środowisk wodnych, a także na tworzenie korytarzy ekologicznych, którymi organizmy mogłyby migrować na dogodniejsze siedliska, jeśli dotychczasowe przestaną być optymalne np. z powodu zmian klimatu. Listę zamykają zalecenia dla każdego z nas. Ogrody przydomowe, ogródki działkowe czy nawet balkony, choć to bardzo niewielkie płaty siedliska, wcale nie są bez znaczenia. Jeżeli zadbamy o to, by były bezpiecznym i różnorodnym siedliskiem dla owadów, stworzymy sieć miejsc, w których będą one mogły żyć albo przynajmniej się nimi przemieszczać. Ważne jest również wspieranie działań wymienionych w poprzednich punktach: kupowanie żywności produkowanej z poszanowaniem środowiska będzie wspierać wprowadzanie pozytywnych zmian w rolnictwie, a naciski na lokalne władze w razie potrzeby pomogą wyegzekwować podejmowanie właściwych decyzji na szczeblu państwowym czy miejskim.

Dorosły barciel pszczołowiec. fot. Sergey M. Sazhin

Przykłady zaleceń ochronnych podanych przez autorów publikacji

Rządy państw, władze miast i regionów

  • stanowienie praw zabezpieczających interesy przyrody: zachowywanie siedlisk, ochronę wrażliwych gatunków, przeciwdziałanie skutkom zmian klimatu
  • regulacje dotyczące pestycydów, w szczególności zaprzestanie stosowania środków ochrony roślin w parkach, ogrodach, na boiskach, polach golfowych itp.
  • egzekwowanie czytelnego etykietowania pestycydów i informowania o ryzyku dla żywych organizmów
    tworzenie zachęt dla prywatnych właścicieli do zarządzania gruntami w sposób niepowodujący degradacji siedlisk
  • wspieranie organizacji i inicjatyw mających na celu ochronę przyrody
  • polityka promująca zmniejszenie produkcji dwutlenku węgla, przejście do nieemisyjnych źródeł energii
  • podejmowanie działań adaptujących do zmian klimatu, np. ochrona dzikich obszarów w miastach i dbanie o ich wzajemne połączenie korytarzami ekologicznymi

Rolnictwo, leśnictwo

  • odchodzenie od monokultur na rzecz bardziej zróżnicowanej mozaiki siedlisk
  • uprawa roślin należących do odmian zużywających mniej wody i bardziej odpornych na szkodniki
  • dbałość o zachowanie siedlisk dla zapylaczy i innych pożytecznych owadów (takimi siedliskami mogą być np. miedze)
  • zmniejszenie zużycia pestycydów i stosowanie ich w razie potrzeby zamiast profilaktycznie
  • nagradzanie indywidualnych rolników za prowadzenie gospodarki przyjaznej przyrodzie, pomoc finansowa i merytoryczna zamiast dofinansowywania praktyk szkodliwych dla przyrody

Obszary dzikiej przyrody

  • chronienie przyrody zarówno na obszarach dużych, jak i o małej powierzchni
  • współpraca z naukowcami, by prowadzone zabiegi ochronne były jak najskuteczniejsze
  • zwracanie uwagi na ochronę środowisk wodnych oraz na zapewnianie korytarzy ekologicznych

Działania indywidualne

  • ograniczanie używania pestycydów do ochrony roślinności ozdobnej
  • wywieranie nacisku na władze, by podejmowały decyzje korzystne dla środowiska przyrodniczego
  • kupowanie produktów spożywczych powstałych w sposób przyjazny środowisku

 

Najważniejszym przesłaniem płynącym z artykułu jest to, że można i należy działać teraz. Każdy gatunek jest wart ochrony sam w sobie, ale w przypadku owadów chodzi o coś więcej – ich dalsze zanikanie możemy odczuć bardzo boleśnie. Na temat przyczyn, mechanizmów i skali ginięcia owadów na świecie wciąż nie wiemy wszystkiego, jednak to nie jest przeszkodą w ich aktywnej ochronie. Szczególnie, że – jak pokazują przykłady już podejmowanych akcji – ten wysiłek przekłada się na bardzo wymierne efekty. Możemy więc mieć nadzieję, że nie jest jeszcze za późno, by skutecznie działać.

Opracowała Justyna Kierat


dr Justyna Kierat jest absolwentką Wydziału Biologii Uniwersytetu Jagiellońskiego, gdzie badała ekologię pszczół samotnych.

Ten artykuł można bezpłatnie przedrukować (z podaniem źródła).

6 Trackbacks / Pingbacks

  1. Żeby nauka nie poszła w las – Nauka dla Przyrody
  2. Pszczoły samotne cz. 8 – primum non nocere – Nauka dla Przyrody
  3. Globalna apokalipsa owadów – Nauka dla Przyrody
  4. Stawianie uli nie pomaga pszczołom – list naukowców – Nauka dla Przyrody
  5. Żeby nauka nie poszła w las – ziemia
  6. Spadek liczby owadów latających o 58.5% od 2004 r. – najnowsze badania z Wielkiej Brytanii – Nauka dla Przyrody

Możliwość komentowania jest wyłączona.