„Rewitalizacja” zagraża przyrodzie krakowskiego Zakrzówka
Aktualizacja: zapraszamy do podpisania petycji w.s. ochrony Zakrzówka, zamieszczonej tutaj.
Naukowców chcących poprzeć apel środowiska naukowego o ochronę Zakrzówka prosimy o wysłanie e-maila na adres petycje[małpa]naukadlaprzyrody.pl, z tytułem: „Popieram apel środowiska naukowego w sprawie ochrony krakowskiego Zakrzówka” i treścią wg schematu: tytuł/stopień naukowy, imię i nazwisko (jak na poniższej liście).
Zakrzówek, wchodzący w skład Bielańsko-Tynieckiego Parku Krajobrazowego, to przyrodnicza perełka Krakowa – miasta znanego z nad wyraz przyjaznego nastawienia do deweloperów a zarazem niefrasobliwego traktowania przyrody, stopniowo przekształcającego się w związku z tym w betonową pustynię. Zakrzówek obejmuje kompleks cennych przyrodniczo terenów, gdzie na stosunkowo niewielkiej powierzchni wykształciła się unikatowa mozaika siedlisk o bardzo zróżnicowanym charakterze, m.in. łąk wilgotnych, muraw kserotermicznych, zadrzewień oraz oczek wodnych, będących miejscami rozrodu płazów. Znajduje się tu też jedno z największych w kraju stanowisk gniewosza plamistego (Coronella austriaca) – bardzo rzadkiego węża, którego ujęto w Polskiej Czerwonej Księdze jako gatunek wysokiego ryzyka, narażony na wyginięcie. Ponieważ gniewosz wymieniony został w IV załączniku Dyrektywy Siedliskowej UE, nasze państwo ma obowiązek skutecznego wcielenia w życie ścisłej ochrony tego gatunku. Jest to szczególnie istotne w obliczu trwającego obecnie wielkiego wymierania gatunków, spowodowanego działalnością ludzi (zob. też: Życie na Ziemi wymiera, Nauka dla Przyrody). Jednakże, mimo iż projekt objęcia stanowiska gniewosza całoroczną ochroną strefową uzyskał już w 2014 r. poparcie Regionalnej Rady Ochrony Przyrody, Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska (RDOŚ) w Krakowie nie podjęła w tym kierunku żadnych działań. W ubiegłym roku, dzięki długotrwałym staraniom lokalnych aktywistów i naukowców, na terenie Zakrzówka utworzono użytek ekologiczny.
Niestety, prace planowane obecnie przez władze miasta w ramach szeroko zakrojonej i kosztownej (szacunki mówią o 50-80 mln zł) „rewitalizacji” stanowią bezpośrednie zagrożenie dla przyrody Zakrzówka, w tym dla populacji gniewosza i płazów. W ich ramach planuje się między innymi dwukrotne poszerzenie przecinającej ten teren ulicy Wyłom, na której już obecnie ruch rowerowy stanowi śmiertelne zagrożenie dla płazów migrujących między miejscami rozrodu a terenami, gdzie spędzają lądową fazę życia. Plany zakładają także wprowadzenie sztucznego oświetlenia na szeroką skalę oraz budowę placu zabaw na terenie, gdzie badania potwierdziły bytowanie gniewoszy.

Plac zabaw w siedlisku gniewoszy będzie poważnym zagrożeniem dla tych rzadkich i wymagających ochrony węży. Można zbudować go w innym miejscu – np. wskazanym przez Komisję Dialogu Obywatelskiego ds. Środowiska – aby i dzieci były zabawione, i gniewosze całe…
Ponadto planowana rozbudowa sieci dróg i ścieżek spowoduje zapewne dalszy wzrost liczby odwiedzających. Choć popularność tego obszaru wśród mieszkańców Krakowa i turystów jest całkowicie zrozumiała (pozostaje on jednym z nielicznych dużych terenów przyrodniczych Krakowa, którym udało się dotychczas oprzeć postępującej zabudowie), istnieje jednak ryzyko, że Zakrzówek nie zdoła udźwignąć jeszcze większej liczby odwiedzających.
Mimo, iż krakowski Zarząd Zieleni Miejskiej przychylił się do części postulatów zaproponowanych przez przyrodników w celu ochrony Zakrzówka, zaaprobowane zmiany pierwotnych planów są niewystarczające. Dlatego, aby ograniczyć do minimum szkodliwe skutki „rewitalizacji” dla środowiska przyrodniczego potrzebny jest nacisk społeczny oraz poparcie instytucjonalne. Ważny krok w tym kierunku stanowi uchwała Komisji Dialogu Obywatelskiego ds. Środowiska, zawierająca 20 konkretnych propozycji, mających na celu minimalizację szkód. KDO proponuje między innymi rezygnację z poszerzenia ulicy Wyłom, konstrukcję progów zwalniających oraz przepustów dla płazów i innych małych zwierząt, ograniczenie zakresu sztucznego oświetlenia oraz zmianę lokalizacji placu zabaw i siłowni na wolnym powietrzu. Postuluje również objęcie czynną ochroną zarastającej murawy kserotermicznej oraz umieszczenie tablic edukacyjnych i ostrzegawczych, informujących o walorach przyrodniczych i możliwych dla nich zagrożeniach. Kolejnym istotnym głosem jest wniosek o objęcie całoroczną ochroną strefową obszaru w promieniu 100 m od stanowiska gniewosza, wystosowany 4 czerwca br. przez Instytut Nauk o Środowisku UJ.
Jak mówi architekt krajobrazu i edukator przyrodniczy dr Kasper Jakubowski, dzikiej przyrody w mieście potrzebujemy „jak czystego powietrza”. Powinniśmy zatem zadbać, aby przybliżając i udostępniając ją ludziom, zapewnić jej samej przetrwanie.
Wiesław Babik i Joanna Kajzer-Bonk
Prof. dr hab. Wiesław Babik jest wicedyrektorem Instytutu Nauk o Środowisku na Wydziale Biologii Uniwersytetu Jagiellońskiego. Naukowo zajmuje się m.in. ekologią ewolucyjną i ochroną płazów.
Dr Joanna Kajzer-Bonk pracuje w Instytucie Ochrony Przyrody Polskiej Akademii Nauk, specjalizuje się w ekologii i ochronie przyrody. Uczestniczy też w pracach krakowskiej Komisji Dialogu Obywatelskiego ds. Środowiska oraz prowadzi edukację przyrodniczą dla dzieci i młodzieży, m.in. w ramach Fundacji Dzieci w Naturę.

Ruch samochodowy i rowerowy stanowi śmiertelne zagrożenie dla traszek w okresie wiosennych i jesiennych migracji. Ta na zdjęciu została znaleziona na drodze, żywa, ale poturbowana. Fot. Zofia Prokop.
Środowisko naukowe apeluje o zmianę planów w sprawie Zakrzówka. Jeżeli nie jesteście naukowcami, ale również chcecie się dołączyć do apelu, możecie podpisać się pod tym linkiem.